Ks. Jerzy Limanówka – prezes Pallotyńskiej Fundacji Mysyjnej Salvatti przekazał nam podziękowania za wspieranie działań misyjnych i pomaganie osobom najbardziej potrzebujacym.
Tym razem fundacja poprosiła nas o pomoc dla:
- trzyletniej Juliette, która mieszka w Kamerunie, w miejscowości Esse. Siostry Pallotynki chcą tam zbudować przedszkole, aby Juliette i jej rówieśnicy mogli do niego uczęszczać. Ksiądz Dominik szuka też funduszy do wykończenia budynku szkoły. Jeżeli im nie pomożemy, szkołę trzeba będzie zamknąć, a dzieci pozostaną bez szansy na edukację i będą pozbawione podstawowego posiłku, często jedynego w ciągu dnia.
- Borisa z wioski Brobo na Wybrzeżu Kości Słoniowej, który musiał być poddany operacji na przepuklinę. Teraz powinien być pod szczególną opieką. Tymczasem, z powodu epidemii koronawirusa jego rodzina pozostała bez środków do życia. Grozi im głód. Dlatego musimy im pomóc. W Afryce coraz więcej osób żyje na skraju nędzy. Osłabieni, będą narażeni nie tylko na COVID-19, ale także na inne choroby, których niedofinansowana służba zdrowia nie zdoła wyleczyć.
- jedenastoletniej Leyli z wioski Mvomero w Tanzanii. Leyla jest sierotą. Opiekuje się nią ciotka, która chce ją wydać za mąż za trzydziestoletniego mężczyznę. Siostry Pallotynki chcą zapobiec tragedii. Próbują organizować szkołę dla takich dzieci jak Layla. Musimy zadbać o to, żeby dzieci z Mvomero nie stały się siłą roboczą, by nastoletnie dziewczynki uchronić przed aranżowanymi małżeństwami. Zapewnienie edukacji tym dzieciom jest jedyna szansa wyrwania ich ze środowiska, w którym żyją.
Za pośrednictwem Pallotyńskiej Fundacji Mysyjnej Salvatti na wymienione cele przekazaliśmy 450 zł.